
Krzysztof Czarnecki
Wokół dwóch wydawnictw
Muzeum Zamkowego
w Malborku
Powagę państwa tworzą między innymi budynki urzędów, szkół, a także koszar. Podczas ostatniego pobytu w Malborku związanego z konferencją ISTE EST GLADIUS przebywałem przez kilka dni w sąsiedztwie zespołu budynków koszar ukończonego w 1906 roku. Ten imponujący kompleks architektoniczny powstał w stylu neogotyckim dla 152 Pułku Piechoty im. Zakonu Niemieckiego (Deutsch Ordens – Infanterie – Regiment Nr. 152). Do dziś stacjonuje tam wojsko, Wojsko Polskie. To co udało mi się zobaczyć z zewnątrz jest przykładem wysokiej dbałości o stan budynków z zachowaniem wierności z pierwotnym założeniem. Na uwagę zwracają herby zdobiące fasady koszar. (patrz: Galeria).
Jednak podstawowym bohaterem cyklu Z krypty bibliotecznej jest zawsze książka. Tym razem jednym z dwóch bohaterów będzie KATALOG ZBIORU POCZTÓWEK MUZEUM ZAMKOWEGO W MALBORKU – Malbork 2024. – wydanie II uzupełnione i poprawione. Dzieło to firmuje Artur Dobry kurator ds. badań i zbiorów historycznych. Układ typograficzny tomu trzyma w napięciu. Do jakiego stopnia, zaraz wyjaśnię. Chcąc
być rzetelnym, chciałem podać datę wydania katalogu. Nie mogłem długo jej znaleźć. Naiwnie dotarłem do stopki redakcyjnej. Bez efektu. Wobec tego, że moje zabiegi okazały się bezskuteczne, zacząłem podążać inną ścieżką. Od daty ukazania się pierwszej edycji minęło kilkanaście lat. Domniemywałem, że wydanie II uzupełnione i poprawione jest świeżynką. Światło dzienne ów katalog musiał ujrzeć, jakoś tak między końcówką roku 2024 a początkiem roku 2025. Skąd moje przypuszczenie? 19 stycznia tego roku zamawiałem Studia Zamkowe Tom X (katalogu na Stronie Sklepu Muzealnego wówczas nie było). Kiedy wiedziony instynktem łowcy -„pożeracza” książek zajrzałem tam wkrótce ponownie, zobaczyłem go w nowościach i już 21 stycznia kupiłem drogą elektroniczną przedmiotowy Katalog. Wspomniany przeze mnie Układ typograficzny robi na mnie niesamowite wrażenie. Do takich skojarzeń, przeżyć i doznań nie tylko merytorycznych ale i estetycznych Muzeum Zamkowe zdążyło mnie w ostatnich latach już nieco przyzwyczaić, co nie oznacza oswoić. Każdy więc kto zechce go posiąść, będzie miał do czynienia z wieloma smaczkami występującymi w jego swoistej architekturze. Kiedy przy nazwie Malbork miałem umieścić w miejscu daty znak zapytania, coś mnie tknęło i jeszcze raz wytężyłem wzrok. Czujniejszym okiem jeszcze raz uważnie spenetrowałem stronę tytułową katalogu. Wydrukowano ją na brązowawym papierze. Nad nazwiskiem Artur Dobry, zapisanym wyrazistą czcionką odkryłem niepozorny wiersz: Malbork 2024. Właściwiej byłoby napisać o rozmiarze czcionek użytych do owego wiersza, że to taki „protoplasta mikrodruku”. Na brązowawym podłożu, Malbork 2024 skutecznie zamaskował się dla moich oczu. Przyszli czytelnicy osądzą, czy jestem odosobniony w swoim spostrzeżeniu. Choć, będą mieli ułatwione zadanie. Muzeum Zamkowe w Malborku podąża nadal drogą nadawania swoim wydawnictwom formy na wysokim poziomie. Ich wydawnictwa chce się po prostu trzymać w dłoniach. Choć w przypadku Katalogu, obcowanie z nim wymaga pewnego przygotowania fizycznego, bowiem waży on ponad 2,8 kg. Nie mogę jednak pozostać ślepy na drobne niedoróbki. We Wstępie Charakterystyce Zbioru I Schemacie Hasła Katalogowego drugi akapit zaczyna się od zdania: „Muzeum Zamkowe w Malborku kolekcjónuje ….” Wiem, że się czepiam, powodowany jednak li tylko czystą życzliwością. Dziegieć w postaci chochlika drukarskiego (?), potrafi w nieżyczliwych rękach uczynić wiele złego i podkopać najbardziej szczytne przedsięwzięcie. W powiedzeniu o diable co tkwi w szczegółach jest nadal coś aktualnego. Katalog mieści w sobie prawie 900 odwzorowań pocztówek, z których wiele przedstawia architekturę zamków, budowli o różnym przeznaczeniu, w tym wspomniane przeze mnie „czerwone koszary”. Ilustracje dokumentują często miejsca, których już nie ma. Ufam, że owa kolekcja może zadowolić członków naszego Stowarzyszenia, miłośników architektury wojskowej. Z uznaniem znalazłem schemat opisu pozycji katalogowych składający się z 7 precyzyjnie wylistowanych punktów. To nieczęsty zabieg. Katalogi nierzadko bywają zbiorem obiektów opisanych wedle klucza: Co nam w danej chwili w duszy grało, tośmy napisali. Czyli z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością: bez składu i ładu.
Architektura obronna obecna na pocztówkach zgromadzonych w Katalogu stanowi bogaty materiał inspirujący do zgłębiania wiedzy o fenomenie Zakonu. Alfabetyczny układ prezentacji kolekcji zaprowadził mnie do litery W. Byłem ciekaw, co też MZM zgromadziło z ikonografii pocztówkowej o zamku w Węgorzewie. Kiedy będąc wczesnym nastolatkiem poszedłem oglądać ten zamek, to srodze się zawiodłem. To co ujrzałem odbiegało dalece od moich wyobrażeń o krzyżackich zamkach jak i od własnego jakże skromnego wówczas zasobu wiedzy powiązanej z pamięcią wzrokową z oglądu budowli w Malborku, Kwidzynie, Kętrzynie, Bytowie. Muzealnicy z Malborka zgromadzili póki co jedną pocztówkę. Wedle opisu przedstawia ona Cmentarz bohaterów miasta Węgorzewa. Nie wiem, czy tłumaczenie jest najszczęśliwsze. Dla mnie jest to raczej cmentarz wojskowy (wojenny). Świadczą o tym pochowani tam żołnierze Cesarstwa Niemieckiego i Imperium Rosyjskiego, którzy polegli w walkach podczas I wojny światowej. Spoczywa we wspólnej nekropolii prawie 600 kombatantów z dwóch przeciwnych armii, różnych narodowości. Wielu z nich nosiło polsko brzmiące nazwiska. Przedmiotowa pocztówka ukazuje cmentarz jakże inaczej wyglądający od tego jakim go zapamiętałem widząc go po raz pierwszy. Bywałem na nim często podczas wakacyjnych pobytów na Mazurach. To urokliwie położone miejsce. Wiem, że brzmi to dziwnie w odniesieniu do nekropolii. Ten jednak kto wyznaczył to miejsce na cmentarz musiał być człowiekiem wrażliwym na piękno krajobrazu. Roztacza się z niego wspaniały widok będący kwintesencją mazurskiej krainy. Zmęczony pływaniem siadywałem tam wielokrotnie w cieniu rosochatych sosen. Cmentarz za sprawą biorącej go we władanie przyrody stawał się jeszcze bardziej niesamowity. Po latach znalazłem go odrestaurowanym. Odzyskał wiele z pierwotnego założenia, ale utracił poprzedni klimat.
Miejsca spokojnego pochówku nie doczekał jednak Conrad Steinbrecht architekt, którego działalność konserwatorska przy odbudowie pokrzyżackiego założenia zamkowego w Malborku odcisnęła piętno estetyki, bez której trudno nam wyobrazić sobie zamek w dzisiejszej krasie.
Studia Zamkowe Tom: X Muzeum Zamkowe w Malborku, Malbork 2023 to druga z książek, które są nowościami wydawniczymi MZM. Interesująco przedstawia się zawartość tomu. W większości poświęcono go Conradowi Steinbrechtowi, w związku z 100 rocznicą śmierci w 1923 roku. Izabela
Brzostowska wprowadza nas w obszar wiedzy o wykształceniu, początkach drogi zawodowej oraz działalności Steinbrechta poza Malborkiem. Rafał Panfil z osi wykształcenia Steinbrechta kieruje czytelnika w stronę okoliczności, które doprowadziły go do udziału w początkach badań archeologicznych w Olimpii. Patrycja Głuszko i Monika Rogalewska poruszają problematykę technologiczną i konserwatorską warstw malarskich oraz tynków na sklepieniach głównego piętra krużganków Zamku Wysokiego, pochodzących z czasów działalności Conrada Steinbrechta. Kolejne światło na osobowość Conrada Steinbrechta i jego spektrum intelektualnej wrażliwości wprzęgniętej w dzieło przywracania zamkowi malborskiemu jego dawnej świetności rzuca zajmujący artykuł Aleksandra Masłowskiego z zamku krzyżackiego w Sztumie. Nosi on tytuł: Motywy decyzji aranżacyjnych C. Steinbrechta w świetle wybranych archiwaliów. Tekst opatrzono licznymi cytatami z jego korespondencji, jak dzisiaj byśmy określili, służbowej. Dwa z nich przytoczę:
-
Przedmioty te posłużą nam świetnie do wewnętrznego wyposażenia tutejszego zamku. Zmylenie znawców sztuki jest jednak wykluczone poprzez opatrzenie kopii inskrypcją.
-
Również informację o miejscu wykonania i przechowywania oryginału należy umieścić w ukryty sposób.
Dalej nie piszę o tym artykule, ponieważ pozostawiam go w suspensie, żeby nie odbierać czytelnikom przyjemności samodzielnej lektury.
Studia kończy artykuł – również rocznicowy – Diariusz z pobytu króla Zygmunta III w Malborku w 1623 roku – fragment kroniki mieszczańskiej z pierwszej połowy XVII wieku piór: Rafała Panfila i Bartosza Skopa. Muzealnicy wzięli na tapet mało znane źródło anonimowego autora, który przyjazd króla wraz z rodziną do Prus i jego pobyt w Malborku zrelacjonował. Prezentowany przez twórców opracowania fragment diariusza pisany był ich zdaniem z perspektywy Malborka co pozwala uznać jego autora naocznym świadkiem wydarzeń. Zdaje się o tym świadczyć również to, że relacje z pobytu króla w Elblągu, Braniewie, Królewcu, Lidzbarku Warmińskim zawierają luki czasowe i są mniej precyzyjne. Artykuł uzupełnia Aneks źródłowy opatrzony licznymi przypisami. Praca obu autorów jest cennym przyczynkiem do pogłębiania wiedzy o Rzeczypospolitej Obojga Narodów za panowania Wazów.
Na koniec podzielę się refleksją, która nęka mnie uporczywie, a wiąże się z miejscem pochówku Conrada Steinbrechta w Malborku. Informacje na temat jego grobu są cokolwiek eufemistyczne. Autor hasła w Wikipedii informuje: Pochowano go na cmentarzu przy kościele św. Jerzego w Malborku. Jego grób nie zachował się, jak wszystkie tamtejsze nagrobki uległ zniszczeniu w latach siedemdziesiątych. Z kolei dr hab. Janusz Trupinda Dyrektor Muzeum Zamkowego w Malborku, w jak zwykle erudycyjnym Słowie wstępnym do omawianych Studiów Zamkowych, odnosi się do przedmiotowego faktu w sposób następujący: Choć, co jest symboliczne, nie zachował się grób Conrada Steinbrechta, to jego najlepszym pomnikiem jest jego zawodowa spuścizna – ogromna, trudna do ogarnięcia i podsumowania. Brak mi wiedzy co do procesu zniszczenia nagrobków na cmentarzu przy kościele św. Jerzego w Malborku, ale przypuszczam, że nie dokonał się on wskutek kataklizmu czyli siły wyższej. Steinbrecht zaaranżował na tarasie wschodnim Zamku Wysokiego cmentarz (lapidarium). Znajduje się tam obecnie duża część zbioru płyt i pomników nagrobnych od czasów krzyżackich do XX wieku. Antycypowałbym żeby w tym miejscu znalazł godne miejsce nagrobek – ocalony, jak mniemam, przez ówczesnych opiekunów MZM – człowieka, który tyle uczynił dla odbudowy pokrzyżackiego zespołu zamkowego w Malborku.
Krzysztof Czarnecki
Oddział Poznański
Stowarzyszenia Miłośników
Dawnej Broni i Barwy
Poznań, luty 2025 r.
GALERIA
133 Total Views 1 Views Today