Krzysztof Czarnecki

 

STUDIA ZAMKOWE

TOM IX

nie wierzę!

 

 

 

Mam przed sobą egzemplarz tomu IX Studiów Zamkowych wydawanych przez Muzeum Zamkowe w Malborku. To najnowsza pozycja serii, datowana na 2022 rok, która ujrzała światło dzienne w roku 2024. (na marginesie: żeby wszystkie muzea wykazywały się taką aktywnością naukową). Wszystkie tomy z tej serii kupuję w ciemno. Zawsze też z ciekawością zapoznaję się z tym co prezentuje Sklep internetowy MZM, oferując kolejne wydawnictwo. Spis treści Studiów już na początku przykuł moją uwagę artykułami o kopii hełmu garnczkowego z rzeki Traun…, o zbiorze pieczęci luźnych w Centralnym Archiwum Zakonu Niemieckiego w Wiedniu, oraz wspomnieniem o naszym wybitnym członku Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy Lechu Konradzie Kobylińskim i a może oraz i  w szczególności …recenzją Katalogu Zbrojowni Muzeum Książąt Czartoryskich. Pobieżna lustracja wymienionych tytułów wzbudziła we mnie nie tylko zainteresowanie, ale i niepokój, dotyczył on bezpośrednio tej ostatniej części listy, a mianowicie recenzji. Pomyślałem wówczas, chochlik ot co. Dzięki sprawności pań prowadzących Sklep on-line, paczka z książkami dotarła do mnie błyskawicznie. Jeszcze raz dziękuję. Stanąłem więc oko w oko z rzeczywistością. Przepoczwarzania form wizualnych cykli wydawniczych to u nas norma. Nie ominęła ona i Studiów Zamkowych autorstwa Muzeum Zamkowego w Malborku. Choć póki co, nie w takim stopniu jak Gdańskie Studia z Dziejów Średniowiecza. Jak już wszedłem w ton dygresyjny, to na tle periodyków cieszących oko spójnością stylistyczną i poziomem oferowanej jakości wyróżnia się nadal w mojej opinii Acta Militaria Mediaevalia. Tom VIII Studiów Zamkowych -jak i kilka poprzednich – twardą oprawą i grzbietem materiałowym (płóciennym?) sugerował trwałą solidność formalną i merytoryczną. Tom IX już przy pierwszym kontakcie wyróżnia się gibkością miękkiej oprawy. Dobrze, że format się uchował. Antoni Romuald Chodyński zamieścił w tym tomie Wspomnienie o profesorze dr. hab. inż. Lechu Konradzie Kobylińskim. To pełen ciepła i szacunku tekst. Szkoda, że jego autor nie znalazł chwili czasu i drogi, by spospolitować się z członkami Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy, — którego jak mniemam pozostaje członkiem – zamieszczając wspomnienie o wybitnym koledze stowarzyszeniowym na oficjalnej Stronie Stowarzyszenia. Z niecierpliwością wertowałem kartki do 9 punktu Spisu Treści, bo tam Antoni Romuald Chodyński, po latach zdecydował się na napisanie recenzji o Katalogu Zbrojowni Książąt Czartoryskich autorstwa – tego jestem pewien – Tomasza Kusiona. Moja uwaga nie jest tak całkiem bezpodstawna, bo wedle tego co zawiera przedmiotowy tekst, autorem pracy, to jest Katalogu jest nieznany mi Tadeusz Kusion. Wprawdzie w Summary/Abstract widnieje nazwisko Tomasz Kusion jako autor, ale z kolei rodzi się kolejne zwątpienie co do autorstwa recenzji i Summary/Abstract. W tekście polskim jest nim Antoni Romuald Chodyński, zaś w angielskim streszczeniu Antoni Chodyński. To pewnie taka angielska krotochwila. Jestem jednak mocno pomieszany, bo co mam sobie myśleć. Żart ponury, bo prawdziwy, na bok. Pierwsza myśl jaka mnie naszła: Nie wierzę! – w to co widzę. Tyle dokoła się dzieje. Szybko pojawiła się jednak chłodna refleksja. Tomasz Kusion autor Katalogu i Antoni Romuald Chodyński muszą się przecież znać. Jeśli nie osobiście to na pewno z sąsiedztwa w Księdze wydanej z okazji 40 lecia Stowarzyszenia gdzie ich biogramy zapisano drukowaną czcionką. Sądzę więc, że autor recenzji nie przekręcił imienia i nazwiska autora Katalogu. Tadeusz Kusion to nie Tomasz Kusion- jedyny i prawdziwy autor recenzowanego Katalogu. Nie zmienia tego fakt iż w tekście recenzji pojawia się ponownie nazwisko Tadeusza Kusiona jako autora Katalogu. Powtarzam: autorem jest Tomasz Kusion. Dużo by o znamionach pisać. Dobitnie przykładami z kapelusza, rzecz ujmując: Juliusz Cezar to nie Oktawian Cezar, Władysław Jagiełło to nie Witold Jagiełło, Olga Tokarczuk to nie Aleksandra Tokarczuk. Jeszcze jedno przyszło mi do głowy. W świetle raczkującej AI musimy mieć świadomość suwerenności własnych myśli. Jako zapoznany miłośnik MZM i pasjonat Zakonu z niepokojem zauważam tę, mówiąc oględnie, niedoróbę w mrówczej- przyznaję – pracy redakcyjnej i korektorskiej. Osobną kwestią jest sama recenzja. Nie jestem admiratorem recenzji, w których przeważającą częścią tekstu jest opisywanie – mniej lub bardziej udolnie – co autor stworzył. Mnie interesuje co recenzent sądzi o dziele. Nie wiem dlaczego zawsze przy tej okazji przypomina mi się Tadeusz Boy Żeleński. Antoni Romuald Chodyński przyjął w swojej recenzji taktykę miękkiej, wręcz subtelnej krytyki. Nie chcę psuć czytelnikom przyjemności odszukiwania niuansów krytycznych w miłym tekście. AUTOREM KATALOGU JEST TOMASZ KUSION!.

Dla uzupełnienia sprawy dołączam tekst pisania o przedmiotowym Katalogu jaki ukazał się w sierpniu 2020 roku na Stronie Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy.

Antoni Romuald Chodyński na pewno nie chciałby się nazywać Romuald Chodyński  https://www.bronibarwa.org.pl/z-krypty-bibliotecznej-katalog-zbrojowni-muzeum-ksiazat-czartoryskich-autor-tomasz-kusion/ (sierpień 2020)

Krzysztof Czarnecki

Oddział Poznański

Stowarzyszenia Miłośników

Dawnej Broni i Barwy

Poznań, luty 2024 r.

274 Total Views 1 Views Today
Partnerzy

karta_logo_MNK_B

mwp

muzuem_lodz

wmwpozn

MuzeumWroclaw

logo Muz. Lub.-1

silkfencing