MARIUSZ CIEŚLA
NIEMIECKIE GARNITURY ZBROI
PRÓBA ANALIZY BRONIOZNAWCZEJ
WROCŁAW 2023
Bohaterką kolejnego pisania z krypty bibliotecznej jest praca Mariusza Cieśli – „NIEMIECKIE GARNITURY ZBROI próba analizy bronioznawczej” Wrocław 2023. Nim jednak przejdę do omówienia książki, napiszę o okolicznościach, w których dane mi było poznać osobiście Autora tej pracy. Są one bowiem ściśle powiązane z pasją do broni i barwy. W dniach 4 i 5 grudnia 2009 roku miałem zaszczyt brać udział w II Toruńskich Spotkaniach Bronioznawczych organizowanych w ramach współpracy, przez Instytut Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika i Katedrę Bronioznawstwa Uniwersytetu Łódzkiego. Uczestnikom Spotkania Organizatorzy przygotowali zakwaterowanie w Forcie IV Yorck Żółkiewski, co samo w sobie stanowiło już atrakcję. Mariusz Cieśla zaprezentował uczestnikom i publiczności temat – „Zbroja Angielska Z Królewskich Warsztatów Płatnerskich w Greenwich”. Reżim czasowy – skądinąd uzasadniony pokaźną liczbą prelegentów zapisanych do wystąpień – na prezentacje nie pozwalał autorom referatów na rozwinięcie tematu. Choć, jeśli mnie pamięć nie myli, był jeden gaduła, odporny na napomnienia moderatora. Jego głuszcowe tokowanie nie wnosiło jednak nic nowego. Słuchaczom pozostałych prezentacji pozostawał niedosyt po ich wysłuchaniu. Dobrze się więc stało, że artykuły z tej sesji opublikowano w tomie „CUM ARMA PER AEVA Uzbrojenie indywidualne na przestrzeni dziejów” Toruń 2011. Po pierwszym dniu sesji, w klimatycznych pomieszczeniach Fortu, uczestnicy Spotkania długo w noc prowadzili ożywione dyskusje, jakie mogą być tylko udziałem ludzi złączonych pasją do broni i barwy. Tam też zadzierzgnęła się między nami, to jest Mariuszem Cieślą i mną, nić sympatii, która przerodziła się w przyjaźń w broni. Do dziś mam w życzliwej pamięci cenne rady i wskazówki jakich udzielił mi dr Mariusz Cieśla w sprawie mojego referatu – „Uzbrojenie w artystycznej wizji Stanisława Samostrzelnika na podstawie Liber Geneseos Illustris Familiae Schidloviciae (przed 1532)„. Wspominam Spotkania Toruńskie i z tego powodu iż dzięki tej naukowej sesji dane mi było poznać znamienitych bronioznawców i wymienić myśli. Pamięć o sprawach poważnych podtrzymywana i ożywiana jest – tak przy okazji i mimochodem – poprzez wspomnienie czegoś co było niezwykłe, a przydarzyło się w Forcie. Ot materiał na anegdotę. Zdarzenie, o którym chcę napisać, miało miejsce w części koszarowej Fortu. Po kolacji i ożywionych rozmowach z uczestnikami tego wydarzenia udałem się na miejsce spoczynku. Moja kwatera – stosunkowo niewielkie pomieszczenie (jedynka) – miała w sobie coś mrocznego. Przekonanie to przemieniało się w pewność, po zgaszeniu światła. Ciemność choć oko wykol. Zapadłem więc w głęboki sen, jaki może być udziałem tylko tych co owocnie spędzili poprzedzający go dzień. Ciemność miała się dobrze, ale nie mogła zapobiec wrażeniom dźwiękowym. Około piątej nad ranem do mojej uśpionej świadomości wkradł się śpiew. Chóry anielskie? Ocknąłem się jednak szybko i uznałem, że nie jestem w niebie, tylko w toruńskim forcie. Do moich uszu dochodził nadal chóralny śpiew. Niósł pieśń – Kiedy ranne wstają zorze. Wyszedłem na korytarz i w oddaleniu zobaczyłem chór żeński ćwiczący głosy przed wizytą w toruńskiej kreacji Lux Veritatis. Przy śniadaniu, inni mieszkańcy tej części fortu upewnili mnie, że nie było to przywidzenie – omam.
NIEMIECKIE GARNITURY ZBROI próba analizy bronioznawczej
Kiedy ująłem w dłonie tę książkę i spojrzałem na okładkę, przypomniała mi się długa rozmowa ze Zbigniewem Fuińskim. Zdarzyło się to przy okazji, jaką była XXV Ogólnopolska Sesja Naukowa Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy z okazji 75-lecia założenia Stowarzyszenia Przyjaciół Muzeum Wojska w Warszawie i 50-lecia działalności Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy przy Muzeum Narodowym w Krakowie (Warszawa 3-4 XI 2008). Ten wybitny znawca uzbrojenia ochronnego wystąpił na Sesji z referatem: „ZBROJA KOSTIUMOWA”. TAK przy okazji, nasunęła mi się refleksja: Skojarzenie to nie było tak zupełnie bezpodstawne. Na okładce pracy Mariusza Cieśli znajdują się rysunki Zbigniewa Fuińskiego wykonane na podstawie artykułu: O. Gamber, Die Harnischgarnitur, Livrustkammaren. Bd. VII. 1955, s.47-50. Wówczas!- w 2008 roku – jeszcze wyczuwalne było, wcale żywe TĘTNO STOWARZYSZENIA.
Mariusza Cieśli Niemieckie Garnitury Zbroi są kolejną publikacją naukową tego wybitnego znawcy uzbrojenia ochronnego, który ma wolę, chce i potrafi korzystać z arsenału współczesnych środków badawczych oraz edytorskich. I ta praca, tak jak poprzednia: Zbroje Stechzeug (kolcze) i Rennzeug (gończe) i pojedynki w nich rozgrywane (Wrocław 2023) https://www.bronibarwa.org.pl/z-krypty-bibliotecznej-krzysztof-czarnecki-o-zbroje-stechzeug-kolcze-i-rennzeug-goncze-gonitwy-i-pojedynki-w-nich-rozgrywane/ wydana została własnym sumptem. Zachowuje też jedność stylistyczną ze swoją poprzedniczką, to jest: format A-4, czcionkę, ten sam dobry papier, miękką oprawę, wysoką jakość ilustracji. Praca wypełnia 156 stron. W tym znajdują się cało stronicowe tablice. Listę otwiera ta opatrzona numerem 1, a zamyka tablica z numerem 37. Nie znaczy to wcale, że jest ich 37, bo w rzeczywistości tablic jest 49. Kilka z nich ma oprócz cyfry dodatkowe oznaczenie literowe (np. 15a). Tablice prezentują 37 zestawów – nie mogę się przekonać do kalki językowej jaką jest termin: garnitur – uzbrojenia ochronnego. Dla jasności przekazu, będę trzymał się jednak terminu „GARNITUR”, który stosuje w swojej pracy Autor. Tablice zawierają bogaty zbiór elementów uzbrojenia ochronnego wchodzącego w skład interesującego wynalazku sztuki płatnerskiej jakim jest wymienny garnitur zbroi. Ilustracje ze względów edytorskich – żeby zmieściły się w konstrukcji tabeli – mają rozmiary marki pocztowej. Ich jakość jest mimo to znakomita, ponieważ odwzorowują wiele detali prezentowanych obiektów. Szkło powiększające dobrze uwidocznia szczegóły. Nie w ilustracjach tkwi sedno znaczenia przedmiotowej pracy. Nie pretenduję do roli eksperta. Miłośnikowanie barwy i pasja do broni póki co mi wystarczają. W mojej opinii, „Niemieckie Garnitury Zbroi – Próba analizy bronioznawczej” są pracą niezwykłą. Wedle posiadanej przeze mnie wiedzy, nikt dotąd nie pokusił się na opublikowanie – a do tego własnym nakładem środków finansowych – analizy trzydziestu siedmiu garniturów zbroi. Nikt też nie zaproponował dotychczas, takiej systematyki garniturów. „Garnitur do wolnego turnieju, mały i duży wymienny garnitur polowy, garnitur polowy i/lub turniejowy, garnitur podwójny – zbroja podwójna, wielki wymienny garnitur zbroi, wymienny garnitur kostiumowy oraz mały i duży garnitur szeregowy”. Autor w swoich dociekaniach poszerzył spektrum badań o zasoby innych zbrojowni, w stosunku do dotychczas eksploatowanej przez Ortwina Gambera i Zbigniewa Fuińskiego kolekcji wiedeńskiej. Tym samym pole badawcze znacznie się wzbogaciło. Incydentalnie do tematyki zbroi nawiązywali bronioznawcy dr hab. Lech Marek i dr Arkadiusz Michalak. Czynili to jednak z innego punktu widzenia. Czapki z głów (Chapeau bas, tak po „europejsku”), dla odwagi Autora w kreowaniu tego co najtrudniejsze: TERMINOLOGII bronioznawczej. Nie pamiętam już, od jak dawna agituję największe umysły STOWARZYSZENIA do zajęcia się tematem żmudnym i niewdzięcznym, jakim jest bez wątpienia usystematyzowanie terminologii bronioznawczej w języku polskim. SŁOWNIK UZBROJENIA HISTORYCZNEGO autorstwa Michała Gradowskiego i Zdzisława Żygulskiego jun. to w rytmie dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości jawi się obecnie, jedynie zaczynem do powstania NOWEGO SŁOWNIKA TERMINOLOGII BRONIOZNAWCZEJ odpowiadającego wymogom współczesności (choćby obowiązującej na krótki czas). Nic nie jest ważniejsze od jasności przekazu w komunikacji między ludźmi. Do tego niezbędny jest – informacja łopatologiczna- kod porozumienia. A w tym procesie, nieodzowny jest SŁOWNIK TERMINOLOGII. Mariusz Cieśla zrobił TO. W oddaleniu od – zapisanych statutami, uniwersyteckich ośrodków naukowo-badawczych – swoimi, publikacjami odważył się na Stworzenie Własnego UNIWERSUM Terminologicznego. Jako pasjonat BRONI I BARWY, postrzegam rzeczywistość być może nieco odmiennie. HORYZONT ze sceptykami widzimy chyba podobnie. Czy starczy siły na konstruktywne wnioski co do przyszłości. Nie wiem. Robię swoje. Pisanie w strumieniu świadomości niesie w sobie różne – całkiem niezbieżne z pozoru okruchy- myśli. Z czasem złożą się zapewne w miarę spójną całość. Drogi Czytelniku, jak doszedłeś do tego miejsca, to nie pozostaje mi nic innego jak podziękować za wytrwałość i jeszcze raz złożyć wyraz uznania dla pracy pióra Mariusza Cieśli: „NIEMIECKIE GARNITURY ZBROI Próba analizy Bronioznawczej” Wrocław 2023, która wydana w mikrym nakładzie (własnym sumptem, o czym przypominam do znudzenia) stanowi ważny przyczynek badawczy na -nie tylko lokalnym rynku badawczym. Ma wymiar uniwersalny. Czeka więc na ocenę. Jak mniemam, przygotowana jest na sarkania sceptyków, zazdrośników i oceny tych, którzy są ponad to.
Krzysztof Czarnecki
Oddział Poznański Stowarzyszenia
Miłośników Dawnej Broni i Barwy
Poznań, styczeń/sierpień 2024 r.
P.S.
„styczeń/sierpień 2024 r.” nie jest zapisem przypadkowym. Przedmiotowy tekst napisałem w grudniu 2023 roku. Zapisałem go na dwóch nośnikach. Niestety ów tekst umieściłem nie w tym pliku co należało. Poszukiwania zakończyły się sukcesem w sierpniu tego roku. Artykuł próbowałem odtworzyć z pamięci. Nie miał on jednak tego klimatu jaki zapamiętałem z czasu jego pisania. Stąd zwłoka.
Galeria
-
-
tabela – fragment – 1
-
-
tabela – fragment – 2
-
-
tabela – fragment – 3
-
-
tabela – fragment – 4
-
-
okładka -płaszczyzna tylna
-
-
M.C.-zdjęcie 1
-
-
M.C.-zdjęcie 2
-
-
M.C.-zdjęcie 3
-
-
M.C.-zdjęcie 4
241 Total Views 1 Views Today