ZBROJOWNIA

MUZEUM

KSIĄŻĄT CZARTORYSKICH

 

Dnia 19 czerwca br., po blisko czternastu latach na powrót otwarty został Klasztorek (il.1), łączący otwarty w grudniu 2019 roku pałac, gdzie pomieszczono część główną ekspozycji Muzeum Książąt Czartoryskich oraz galerię sztuki starożytnej w Arsenale, udostępnioną dwa lata później. Tym samym trzyczęściowy kompleks muzealny wreszcie służy celom wystawienniczym jako zwarta i historyczna całość. Czerwcowe wydarzenie było dla nas zwieńczeniem wieloletniej pracy, przede wszystkim o charakterze naukowo-badawczym, nakierowanym na wnikliwe studiowanie nieprzebranych materiałów archiwalnych. Naszym celem było bowiem utworzenie muzealnego konglomeratu spajającego ze sobą dawność i teraźniejszość, w przeciwieństwie do wystawy w pałacu, mającej stać się rodzajem „muzealnego rezerwatu”. Nowa wystawa w Klasztorku powinna być także atrakcyjna dla miłośników dawnej broni i barwy, stąd – gdy kurze organizacji już nieco opadły – postanowiłem wystosować niniejszy komunikat, będący zarazem zaproszeniem dla wszystkich Koleżanek i Kolegów do wizyty w Krakowie i w naszym muzeum (na marginesie dodam, że miłośników militariów niebawem czeka jeszcze jedna niespodzianka).

Il.1 Fasada Klasztorka Muzeum Książąt Czartoryskich, stan obecny (fot. M. Chramiec)

Można stwierdzić, że dawna broń w nowej ekspozycji jest wszechobecna, rzecz jasna w różnych kontekstach i ujęciach. Najważniejszym z tego punktu widzenia miejscem są trzy pierwsze pomieszczenia Zbrojowni, do których odwiedzający trafiają zaraz po przejściu krytej przewiązki przerzuconej nad ulicą Pijarską. Miejsce to jest szczególne z wielu powodów. Spośród nich na czoło wybija się aspekt muzeologiczny – Zbrojownia mieściła się tu od samego początku istnienia książęcego zakładu naukowego, tj. od 1876 roku. Co warte podkreślenia to fakt, że została ona zaaranżowana niespełna dwa lata przed oficjalnym otwarciem muzeum. Była to zatem pierwsza ekspozycja Muzeum Książąt Czartoryskich w ogóle (il.2). Z jakiej przyczyny dawne militaria cieszyły się specjalnymi względami? Wydaje się, że jest to przede wszystkim zasługa prof. Józefa Łepkowskiego (1826–1894), uczonego, któremu w wielu aspektach działalności należy nadać laur pierwszeństwa. Był prekursorem narodowej archeologii, pierwszym dyrektorem naszego muzeum, a przede wszystkim pierwszym historykiem, który naukowo zainteresował się militariami, traktowanymi przezeń jako wyjątkowym rodzaj zabytków przeszłości (efektem tego zainteresowania jest powszechnie znana praca Broń sieczna w Polsce i w ogóle uważana archeologicznie, Kraków 1857). Łepkowski zatem przekonywał Władysława Czartoryskiego do urządzenia Zbrojowni i on także przyczynił się do poszerzania jej zasobu. Czy było warto? Z pewnością tak, gdyż miejsce to stało się kuźnią wczesnych, amatorskich jeszcze studiów nad uzbrojeniem. Muzealna broń stanowiła także atrakcyjny materiał rekwizytowy dla szeregu artystów, których jak wiemy w ramach praktyki na Pijarską przyprowadzał zaprzyjaźniony z Czartoryskim Mistrz Matejko – wówczas dyrektor Krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych. Zbrojownia jako miejsce o niewielkiej powierzchni i mająca zatem charakter gabinetowo-magazynowy, zachowywała swoją zasadniczą formę aż do czasów powojennych, gdy opieki nad nią podjął się zasłużony prof. Zdzisław Żygulski jun., a następnie Pan Tomasz Kusion.

Il.2 Fotografia archiwalna przedstawiająca przewiązkę prowadzącą do Zbrojowni, około 1926 roku (ze zbiorów NAC)

Nowa odsłona Zbrojowni prezentuje zabytki w dawnej, dziewiętnastowiecznej aranżacji, lecz w uaktualnionej systematyce. Wykorzystano dawne gabloty i dopasowano ich układ (il.3). Na podstawie zachowanych źródeł ikonograficznych odtworzono także oryginalną oranżowo-ceglastą kolorystykę wnętrz. Dobór zabytków oraz sposób ich ułożenia stanowił szczególne wyzwanie. Dawne spisy topograficzne i fotografie pozwalają stwierdzić, że zabytki ciasno „upychano” w witrynach i na ścianach w nieuporządkowany sposób, znamienny dla starożytniczego wystawiennictwa. Aby zachować balans pomiędzy ujęciem tradycyjnym a współczesnymi metodami muzealnymi (świadomie unikam terminu „nowoczesny”) zabytki dobrane tematycznie i typologicznie ułożono w znacznym zagęszczeniu oraz w dekoracyjnych panopliach. Centralną salę pomyślano jako pokój myśliwski, gdzie w czterech gablotach zgromadzono najlepszą pod względem historyczno-pamiątkowym i artystycznym broń palną, miotaną, miotającą i oporządzenie strzeleckie. Wśród nich wyróżniono dotychczas mało docenianą strzelbę z potrójnym zamkiem skałkowym z warsztatu Andrzeja Żukiewskiego w Podhorcach z lat około 1720–1740. Nie zwrócono dotychczas uwagi, że był to obiekt w Puławach wyróżniony szczególnie – stanowił bowiem część centralnego panoplium królewskiego Świątyni Sybilli, gdzie był uznawany za pamiątkę po Janie III (!). Warty uwagi jest też powstały około 1600 roku w warsztatach turyńskich muszkiet, bogato sadzony roślinnymi ornamentami z masy perłowej. Jest to jedyny w kolekcji egzemplarz broni palnej zaopatrzonej w najstarszy typ zamka lontowego. Niezwykle cenna jest także drezdeńska kusza tarczowa z lewarem autorstwa ostatniego na dworze saskim samostrzelnika Johanna Gottfrieda Hӓnischa (1696–1778).

Il.3 Nowa ekspozycja Zbrojowni Muzeum Książąt Czartoryskich, tzw. pokój myśliwski (fot. M. Chramiec)

Mały pokój, do którego wiedzie dwuarkadowe przejście, to tzw. Masztarnia, gdzie prezentowane są przykłady staropolskich i orientalnych części oporządzenia jeździeckiego, w tym paradne siodła z rzędami i bogato haftowanymi czaprakami (il.4). Znakomita część tych zabytków wywodzi się ze skarbca rodowego Sieniawskich – jednego z najpotężniejszych rodów magnackich przełomu XVII i XVIII wieku, których Czartoryscy są bezpośrednimi spadkobiercami. O wartości tych dzieł rzemiosła świadczy fakt, że owe rzędy wzbudziły powszechny zachwyt publiczności podczas ich prezentacji na wystawach paryskich w drugiej połowie XIX wieku (il.5). Uzupełnieniem tej sali są części zachodnioeuropejskiego uzbrojenia jeździeckiego, pochodzącego ze zbiorów Domu Gotyckiego w Puławach.

Il.4 Zbrojownia Muzeum Książąt Czartoryskich, Masztarnia (fot. M. Chramiec)

Il.5 Oporządzenie jeździeckie ze zbiorów Muzeum Książąt Czartoryskich prezentowane na paryskiej wystawie Musée rétrospectif w 1865 roku – jedna z inspiracji dla nowej wystawy (archiwum MKCz)

Ostatnie pomieszczenie Zbrojowni to Szabelnia, gdzie niegdyś znajdowały się charakterystyczne panoplia z szabel ułożonych promieniście w tak zwane „słońca” lub „gwiazdy” (il.6, 7). Obecnie przyjęty układ wachlarzowy nawiązuje do dawnej dekoracyjności wnętrza, niemniej zachowano przy tej okazji pewną systematykę: po lewej zaprezentowano szable w typach zachodnich, analogicznie po prawej – we wschodnich, czyli tureckich i perskich, a w środku szable polskie. Głównym zamierzeniem tej części ekspozycji jest prezentacja odmienności funkcjonalnej i estetycznej rozmaitych rodzajów uzbrojenia orientalnego i zachodnioeuropejskiego, których tradycje łączyły się na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej. Stąd oprócz broni wschodniej, w Szabelni zobaczyć można nowożytne zbroje włoskie, rapiery hiszpańskie, charakterystyczne dla tej epoki moriony oraz zakupiony przez Izabelę Czartoryską w Anglii kolet, według tradycji będący pamiątką po Oliverze Cromwellu.

Il.6 Zbrojownia Muzeum Książąt Czartoryskich, Szabelnia (fot. M. Chramiec)

Il.7 Szabelnia na przełomie XIX i XX wieku (archiwum MKCz)

Walor militarny wystawy nie wyczerpuje się na Zbrojowni (il.8). Znaczną ilość broni, umundurowania i falerystyki pomieszczono także w części poświęconej tradycji powstań narodowych od czasów Kościuszki po lata 1863/64, a także w głównym korytarzu, gdzie pokazujemy rozmaite pamiątki puławskie, mające skłaniać do polemicznej refleksji nad współczesnym stanem badań i dawnym, sentymentalno-romantycznym postrzeganiem zabytków.

Il.8 Fragment nowej ekspozycji Klasztorka, Dziedzictwo Puław – Napoleon i powstania narodowe (fot. M. Chramiec)

Mateusz Chramiec

Oddział Krakowski

SMDBiB

Kraków, dn. 8 IX 2023 roku

529 Total Views 1 Views Today
Partnerzy

karta_logo_MNK_B

mwp

muzuem_lodz

wmwpozn

MuzeumWroclaw

logo Muz. Lub.-1

silkfencing