Konrad Seusenhofer i Daniel Hopfer Starszy, już te nazwiska przewijające się w książce: „Zbroja Legnicka Czy Zbroje Legnickie, Próba Wyjaśnienia”, którą napisał Mariusz Cieśla, nasz kolega stowarzyszeniowy, są dużym wabikiem dla wszystkich, którzy interesują się renesansową sztuką płatnerską. Słowo sztuka nie pada tu przypadkowo. Mamy bowiem do czynienia z prawdziwym dziełem uzbrojenia ochronnego najwyższej próby, które łączy walory użytkowe z wyszukaną formą i przebogatym zdobieniem niosącym w sobie -czekający na zbadanie- program ideowy pełen alegorycznych odniesień. Kilkanaście scen wytrawionych na różnych elementach składowych zbroi potwierdza kunszt dekoratora. Autor wziął na warsztat zbroję na jeźdźca i konia, która wedle inwentarza zbrojowni księcia legnickiego z lat 1662-1669 stanowiła wraz z drugą niezachowaną wielką zbroją na konia i człowieka jedną z ozdób tej kolekcji. Już sama historia proweniencji obiektu jest interesująca, zaś fakt obecny, że zbroja na jeźdźca znajduje się w Rosji a ochrona wierzchowca w Niemczech pokazuje tym przykładem jak pogmatwane potrafią być losy zabytków. Mocną stroną książki są analizy bronioznawcze zbroi dla jeźdźca i dla konia. Na taką ocenę składają się: zastosowany obszerny katalog terminologii bronioznawczej i swoboda z jaką autor się nim posługuje. Godzi się przypomnieć, że Mariusz Cieśla konsekwentnie pochyla się nad bronią związaną ze Śląskiem czego jednym z przykładów jest jego praca: „Broń Renesansowa Na Śląsku”, Racibórz 2008 będąca studium broni z tego okresu w oparciu o rzeźbę nagrobną i inne źródła ikonograficzne. To swoista kontynuacja wizji badawczej stworzonej przez Andrzeja Nadolskiego a reprezentowanej przez nadal poważaną pracę Zdzisławy Wawrzonowskiej: „Uzbrojenie I Ubiór Rycerski Piastów Śląskich od XII do XIV Wieku”, Łódź 1976. Wracając do książki. Dobrym jej dopełnieniem są ilustracje -głównie fotografie- „zbroi legnickiej” i przykładów współczesnych jej egzemplarzy zbroi. Wydawca dołożył starań by przedmiotowa analiza bronioznawcza jak najdłużej cieszyła użytkownika. Temu celowi służą: twarda lakierowana okładka i dobry papier drukarski. Niestety i tę książkę dotyka smużka cienia. Jest nią powszechny na naszym rynku wydawniczym brak opieki redaktorskiej, który skutkuje w przypadku omawianej pracy kilkoma drobnymi błędami, co jest całkowicie zrozumiałe. Każdy autor znający swój tekst jak nikt inny, obarczony jest brzemieniem wielokrotnego czytania samego siebie co w konsekwencji rodzi w nim nawyk „przebiegania” wzrokiem zapisu bez świeżego spojrzenia wychwytującego potknięcia. Nie umniejszają one na szczęście poziomu merytorycznego przekazu.
„Zbroja Legnicka Czy Zbroje Legnickie, Próba Wyjaśnienia” pióra Mariusza Cieśli jest pracą godną polecenia, która winna znaleźć się w każdej bibliotece szanującego się bronioznawcy i to nie w roli półkownika – nie mylić ze stopniem wojskowym. Gratuluję.
Wydawnictwo i Agencja Informacyjna WAW Grzegorz Wawoczny, ul. Pod Widokiem 20, 47-400 Racibórz
Krzysztof Czarnecki
Oddział Poznański Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy
wrzesień 2015