Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi oraz
Oddział Łódzki Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy
zapraszają za spotkanie w czwartek 24 kwietnia 2014 roku
o godz. 17.00 – sala odczytowa, ul. Gdańska 13
W programie zebrania:
odczyt kol. Jerzego Zarawskiego pt.: Broń krzywolufowa
„Aby sztuka nie była krzywa, w swym ciele ani duszy, bo nie tylko strzelanie nie pójdzie daleko, ale i bardzo bokiem„. Albo: „Którzy strzelają 1000 razów a nie trafiwszy do celu skarżą się na nieszczęście, na proch, na cel, że się ruszył ze swego miejsca, a nie sprawdzili czy rura jest prosta”. To z dawnych traktatów rusznikarskich, ale i dziś oceniając broń, sprawdza się czy lufa jest prosta. Poradniki myśliwskie podają szereg sposobów takiego sprawdzania. A jednak w dziejach broni palnej pojawiły się próby skonstruowania broni krzywolufowej. Pierwsze próby przypadają na czas rewolucyjnych zmian w kształcie pocisku, w dążeniu do zwiększenia zasięgu broni. Eksperymenty dotyczyły artylerii. Nieco później, gdy broń palna stała się bardzo skuteczna, zaszła z jednej strony potrzeba wprowadzenia barwy ochronnej w mundurze (khaki), z drugiej istniały mrzonki o skonstruowaniu broni strzelającej z ukrycia. Podjęto wiele takich prób, co nie przyniosło sensownych rozwiązań, przyjętych na polu walki. Taka broń była kłopotliwa w produkcji, przez co znacznie droższa i nie wynikała z zapotrzebowania pola walki. Dlaczego więc wydawano środki na jej konstruowanie i produkcję? Być może odpowiedź można znaleźć w słowach amerykańskiego generała, Williama M. Blacka, który uważał, że 98% wynalazków i propozycji przedstawianych wojsku nie ma żadnej wartości i sensu i są świadectwem zmarnowanego czasu, pracy i funduszy. Ale i takim pomysłom warto przyjrzeć się z pozycji miłośnika dawnej broni.