Marek L. Wójcik:

„Pieczęcie Rycerstwa Śląskiego W Dobie Przedhusyckiej”

Księgarnia Akademicka     Uniwersytet Wrocławski

Kraków – Wrocław 2018

 

 

Sygnalizacja

Wychowany na podstawach Sfragistyki Mariana Gumowskiego, nigdy nie przechodzę obojętnie obok prac jej poświęconych. Tym razem sygnalizuję ukazanie się dwutomowego opracowania autorstwa Marka L. Wójcika pt: Pieczęcie Rycerstwa Śląskiego W Dobie Przedhusyckiej wydanego przez Księgarnię Akademicką i Uniwersytet Wrocławski w 2018 r. (?) Znowu się zadziwiłem datacją wydawanych u nas książek, szczególnie tych naukowych. Pieczęcie są nowością, a jeśli wierzyć temu co tam wydrukowano to przeleżały się w hurtowniach do końca sierpnia 2019 roku. Nie jest to przypadek odosobniony. 1019 stron druku opatrzonego 933 barwnymi ilustracjami pieczęci z opisami od lakonicznych po całkiem obszerne, stanowią nie lada gratkę dla tych, którzy interesują się nie tylko pieczęciami ale i heraldyką średniowieczną rycerstwa śląskiego. Indeks imion i nazw geograficznych zawartych w książce Marka L. Wójcika jest kolejnym przyczynkiem do zastanowienia się nad splątanymi dziejami tych ziem. Stworzenie tak obszernego katalogu wymagało od autora nie tylko wiedzy o przedmiocie ale i iście benedyktyńskiej cierpliwości oraz pieczołowitości. Rzuciłem okiem na nakład Sfragistyki Gumowskiego. W 1960 roku nakład ten plasował się na poziomie 2250 egzemplarzy. Domniemywam, że Pieczęcie Rycerstwa Śląskiego W Dobie Przedhusyckiej ukazały się w jakiejś symbolicznej ilości. Nie chcę nadal dopuszczać do siebie myśli, że wartościowe książki wnoszące znaczący wkład do naszej wiedzy, wydawane są w nakładach rzędu 100 egzemplarzy. Nie mogę pogodzić się z przypuszczalną projekcją, że po obowiązkowym rozdzielnictwie do bibliotek wymienionych w wykazie urzędowym, te marne kilkadziesiąt sztuk, które pozostanie, nadal będzie poszukiwało w naszym kraju świadomego odbiorcy. Niewielu pozostało wydawców, którzy odważnie drukują wysokość nakładu publikacji: od gazet codziennych, periodyków na książkach kończąc. Kto nie czyta, przestaje być sam sobie żeglarzem, sterem, okrętem – nawet we własnej wyobraźni. Powracając do przedmiotowej książki, to ją polecam tym wszystkim, którzy interesują się średniowieczem i tym, którym potrzebna jest inspiracja do projektu wypełnienia własnego kartusza herbowego. Jestem jeszcze winny z nieprzymuszonej woli do okazania z radością, wdzięczności zaprzyjaźnionym Księgarzom, którzy pamiętają o moich pasjach i z profesjonalnym zapałem penetrują rynek książki dla takich odbiorców, którzy szczerze i bezinteresownie potrafią docenić pracę innych, bez pierwiastka polskiej zawiści.

Krzysztof Czarnecki

Oddział Poznański Stowarzyszenia

Miłośników Dawnej Broni i Barwy

Poznań, sierpień 2019

 

947 Total Views 2 Views Today
Partnerzy

karta_logo_MNK_B

mwp

muzuem_lodz

wmwpozn

MuzeumWroclaw

logo Muz. Lub.-1

silkfencing